Był weekend, były też odwiedziny. W niedzielę złożyliśmy wizytę małemu Kosmie i jego rodzicom :) Dla chłopca o tak kosmicznym imieniu koniecznie zabrałam kosmitę w podarku. Oto Kapitan Oktopus v. 2.0, z wielkim okiem obszytym kontrastowym kolorem. Czy mały bohater się ucieszył? Powiedzmy szczerze....jest w wieku, w którym nic się nie może równać z butelką mleka więc okazał umiarkowany entuzjazm, ale mamie się podobało :D Mam nadzieję, że jak tylko zacznie odkrywać swoje rączki, to będzie sięgać po ośmiornicze odnogi równie chętnie jak Mała. M., gdy była taka mała. Tymczasem kosmiczne oko czuwa....
Kapitan Oktopus w nowej wersji, tło trochę niefortunne dla tych kolorów, ale chwilowo nasze super foto studio nie dysponowało innym prześcieradłem ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz